OLK s4e1

W poprzednim sezonie: po dołączeniu do zmagań drużyny z Katowic, aż osiem zespołów walczyło o tytuł najcelniejszej. Zwycięzca mógł być tylko jeden… czyżby? Bo choć w ostatecznych rankingu to zespół Tametomo zwyciężył, to ekipa z Ayame nieustannie za nim podążała, czasami nawet wyprzedzając. Zaś gdy po piątym spotkaniu fudeko i giriko opadły, ROLK-a zasiadła i zadecydowała jak czwarty sezon ligi będzie przebiegać.

Za nami pierwsze spotkanie Ogólnopolskiej Ligi Kyudo 2025! Odbyło się 8 lutego w Wiśniowej Górze, organizatorem był łódzki klub Ayame. Pojawiło się sześć drużyn: Ayame z Łodzi, Gengetsu z Katowic, Kokoro z Krakowa, Tametomo z Mysiadła, Tengukai z Poznania i Umemi z Warszawy. Żadne z klubów nie zdecydował się wystawiać kilku drużyn. Nie udało się też wystartować drużynom z pozostałych ośrodków, ale może jeszcze o nich w tym sezonie usłyszymy.

Ale najpierw, co tam właściwie Rada Ogólnopolskiej Ligi Kyudo ustaliła? Myślę, że trzy elementy warto wymienić. Po pierwsze, sezon czwarty będzie mieć cztery spotkania, są już pewne pomysły gdzie mogłoby się odbyć. Nie będę jednak zdradzać tego za wcześnie, ale spodziewajcie się kilku nowych miejscówek, przynajmniej z punktu widzenia Ligi. Po drugie, tym razem zmaganiom nie będą towarzyszyć warsztaty. I od razu, by odpowiedzieć na pytania: „Ale jak to, nie ma warsztatów, mam jechać przez pół Polski, by strzelić sobie dwadzieścia razy?”, zwiększono liczbę rund do ośmiu, czyli będziemy strzelać trzydzieści dwa razy na osobę.

Przejdźmy od razu do wyników. Świetnie wykorzystując przewagę własnego boiska, spotkanie wygrał zespół Ayame, zdobywając pięćdziesiąt jeden punktów. Na drugim miejsce zespół Tametomo z czterdziestoma siedmioma punktami. Teraz się robi tłoczno, ale trzecie miejsce przypada Umemi z trzydziestoma siedmioma punktami, a za nim remisują Tengukai i Gengetsu z trzydziestoma sześcioma. Kokoro wywalczyło trzydzieści punktów.

W tym momencie można by przedstawić historię tych dwóch najlepszych drużyn, jak mimo ciut słabszego startu już w czwartej rundzie były na prowadzeniu, którego nijak nie dały sobie odebrać. Jednak problem z drużynami, które dały się poznać jako świetni strzelcy, jest taki, że ich świetne strzelanie jest już normą. Nie trzyma aż tak bardzo w napięciu – chyba, że widzimy, że któryś z zawodników szedłby po piąte kaichu [cztery trafienia na cztery oddane strzały] z rzędu.

Co nie znaczy, że nie było napięcia. Oj, było, zwłaszcza jeżeli w czasie gdy się nie strzelało, ślęczało się przed tablicą wyników i sumowało kto ile ma punktów. Dla takich osób było kilka emocjonujących remisów. Wybaczcie selenocentryzm, ale relacja będzie w dużej mierze orbitować wokół remisów naszego zespołu. No ej, to nasza strona w końcu.

Po rundzie pierwszej, zaskakująco, nie było takich samych wyników. Biorąc pod uwagę, że maksymalny wynik dla zespołu to osiem trafień, to fakt, że każdy zespół wziął inny wynik z dostępnych dziewięciu, wcale nie jest tak trywialny.

Zaś w drugiej rundzie się zaczęło. Trzy kluby skończyły z rezultatem jedenastu punktów w sumie: Gengetsu, Kokoro i Umemi. Po rundzie trzeciej znów trzy kluby miały szesnaście punktów, choć były pewne podmianki: Gengetsu, Kokoro i Tametomo. W tym momencie ekipa z Ayame już jednoznacznie stwierdziła, że nie będzie się z nami bawić i zaczęli uciekać w górę tabeli.

W rundzie czwartej i piątej remisów nie było. Pochylmy się nad rundą piątą. Bo gdyby to się działo rok temu, to w tym momencie kończylibyśmy zawody. Co by to zmieniło? Ayame: trzydzieści cztery punkty. Tametomo: trzydzieści punktów. Gengetsu: dwadzieścia siedem. Umemi: dwadzieścia sześć. Tengukai: dwadzieścia trzy. Kokoro: dziewiętnaście. Dla Ayame i Tametomo byłby to nieco gorszy rezultat, dla wszystkich pozostałych lepszy niż rok temu. Choć można by dywagować nad punktami Kokoro i Tengukai, bo w zeszłym roku na pierwszym spotkaniu mieli po dwa zespoły (z poprawką na zamianę Suiren na Kokoro).

Remisujemy dalej! Runda szósta. Umemi notuje jedno trafienie więcej niż Gengetsu, oba zespoły kończą na trzydziestu jeden punktach. Runda siódma. Umemi i Gengetsu idą łeb w łeb, po trzydzieści cztery punkty. I runda ósma, którą zespół Gengetsu zaczyna, dobija do trzydziestu sześciu i może już tylko patrzeć i kibicować Umemi, które wyprzedza jednym punktem, zdobytym ostatnią strzałą posłaną przez Magdę na trzeciej pozycji. Ale to nie koniec remisów, bo tu wpada ekipa Tengukai, cała na profetyczno i dobija do trzydziestu sześciu punktów…

Kto by pomyślał, że tyle emocji będzie z gapienia się w tablicę wyników. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że jakby patrzeć w drugą stronę, na strzelających, to też nie brakło nerwów. Dostarczał je głównie Tomek K. z ekipy Ayame. Widzicie, są dwie reguły odnośnie czasu: ostatnia strzała musi zostać wystrzelona przed upłynięciem siedmiu minut i trzydziestu sekund od rozpoczęcia. Po tym czasie trafienia nie są uznawane. Jednocześnie, każdy strzał musi zostać oddany utrzymując pozycję kai [etap pełnego napięcia łuku] przez kilka sekund. Zbyt szybkie strzelenie może oznaczać najpierw ostrzeżenie, a potem nieuznanie trafienia – i kilka ostrzeżeń padło, na szczęście na ostrzeżeniach się skończyło. Te siedem i pół minuty to sporo czasu, nawet wzmianka o tym znalazła się w po-spotkaniowych uwagach sędziowskich – zbyt się spieszyliśmy i zostawaliśmy z dużym zapasem. Ale nie ekipa Ayame, nie Tomek. Niewzruszenie trzymał kai przez długie sekundy, dużo ponad wymagane minimum, nawet gdy już było sporo po dzwonku zwiastującym ostatnie trzydzieści sekund. Jedna ze strzał nawet została wypuszczona w momencie, przy którym wchodzi w grę fizyka relatywistyczna i pytania, czy rzeczy zadziały się po kolei czy jednocześnie.

Gospodarze z Ayame ponownie zaproponowali nam dwie dodatkowe zabawy. Jedną z nich były nagrody indywidualne w kategorii kobiecej i męskiej, które trafiły do Moniki (22/32) i Tomka (19/32). Drugą były próby przewidywania ile zespołowi uda się zdobyć punktów. Podobnie jak w zeszłym roku, nagrodę główną zgarnął zespół Tengukai, zdobywając dokładnie tyle punktów, ile przewidzieli. Na kolejny rok proponuję meta-grę w przewidywanie, który zespół najlepiej przewidzi swój wynik. Zaś pozostałe wyniki, od największych pesymistów do największych optymistów: Tametomo – niedoszacowali o siedemnaście – krążą legendy, że osoba typująca zapomniała, że rozgrywamy trzy dodatkowe rundy, Gengetsu – niedoszacowali o dziesięć, Umemi – niedoszacowali o pięć, Ayame – przeszacowali o cztery, Kokoro – przeszacowali o dwanaście.

Tyle z opowieści o otwarciu czwartego sezonu Ogólnopolskiej Ligi Kyudo. Kolejne spotkanie na początku kwietnia.

na styku czasu

pyrowa prekognicja

wszystkim po równo

Podsumowanie sezonu czwartego

Spotkanie 1:
Wiśniowa Góra
Spotkanie 2Spotkanie 3Spotkanie 4Łącznie
Ayame51/9651/96
Tametomo47/9647/96
Umemi37/9637/96
Tengukai36/9636/96
Gengetsu36/9636/96
Kokoro30/9630/96

Więcej czytania:

https://kyudo-ayame.pl/liga-zza-kulis

Archiwum wyników:

  • 2024
    • Tametomo: 169/300
    • Ayame: 149/300
    • Kokoro: 121/120* (Kokoro, startujące od rundy czwartej, dostało „w spadku” po dwóch zespołach Suiren 72 punkty)
    • Umemi: 97/300
    • Tengukai Imo: 88/240
    • Gengetsu: 62/300
    • Tengukai Tamanegi: 45/180
    • Suiren Brukselki: 58/180 (zespół zastąpiony przez Kokoro od rundy czwartej)
    • Suiren Kalafiory: 35/120 (zespół zastąpiony przez Kokoro od rundy czwartej)
  • 2023
    • Tametomo: 126/240
    • Ayame: 75/240
    • Umemi: 58/240
    • Tengukai Imo: 55/180
    • Suiren M: 48/180
    • Tengukai Tamanegi: 42/240
    • Suiren Ż: 15/60
  • 2022
    • Tametomo: 101/240
    • Suiren: 49/240 + 7 trafień w dogrywce
    • Ayame: 49/240 + 3 trafienia w dogrywce
    • Tengukai: 46/240
    • Umemi: 21/120

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *